Jeśli chodzi o prowadzenie ekonomii w sposób przyjazny dla społeczeństwa w perspektywie historycznej zawsze do prekursorów w tej dziedzinie należały kraje skandynawskie. Już w XIX wieku powstawały tam ruchu społeczne mające na celu ochronę ekonomicznych interesów ludności. Działanie nie kończyło się na sferze ekonomicznej, obejmowało także interesy polityczne, kulturalne i edukacyjne. W latach 1866-1869 założono w Danii ponad 44 placówek edukacyjnych mających na celu integrację Duńczyków z różnych klas i kultur, by wspólnie tworzyli narodową tożsamość. Jest to tradycja, która wpłynęła na dynamiczny rozwój w historii przedsiębiorstw społecznych.
Ruch spółdzielczy oferował całościową wizję świata, budującą zaufanie i społeczny kapitał jako warunek współpracy ekonomicznej i politycznej. Jest to jeden z najbardziej widocznych przykładów historycznych na rozwijanie gospodarki trzeciego sektora. Eksperymentowanie z wprowadzeniem tego typu modelu miało na celu walkę ze społecznym wykluczeniem. Plany działania nastawione były na przekwalifikowanie osób bezrobotnych i ponowne podjęcie przez nich zatrudnienia. Działania aktywizacyjne były podejmowane we współpracy z biurem zatrudnienia. Do głównych celów należało: ograniczenie czasu wypłacania zasiłków dla bezrobotnych, szkolenia zawodowe, zwiększenie nacisku na mobilność zawodową.
Jak polityka wpływa na nas psychologicznie?
W krajach skandynawskich spółdzielnie produkcyjne związane z ruchem robotniczym i pracowniczym stanowiły ważny element ekonomii społecznej w XX stuleciu. Były skoncentrowane na zatrudnianie osób pokrzywdzonych, w tym dotkniętych niepełnosprawnościami. Realizowały one także solidarną politykę płacową, kolektywizm i planowanie gospodarcze.
Tak realizowana polityka społeczna to gwarancja sprawiedliwości, równości i bezpieczeństwa. Ekonomia oparta na współpracy i wzajemnej pomocy to model, z którego powinna skorzystać cała Europa Zachodnia.